piątek, 29 stycznia 2016

To już.. 2 lata!

Tak tak tak, wczoraj minęło równo 2 lata odkąd trafił do mnie Hatchi. Najlepsze dwa lata mojego życia. Mimo, że mojego poprzedniego psa nie zastąpi nigdy inny pies, nawet ten najbardziej wyczekiwany papiś, to Hatchi zmienił moje życie. On nie był planowany, to był najlepszy przypadek mojego życia haha. Jako jedyna nie wymiękłam co do niego, bo potrzebował dużo pracy aby wyjść na w miarę normalnego psa. Nie raz się zawahałam czy dobrze zrobiłam, że podjęłam się wychowania tak trudnego psa.. ale codzienna praca nad nim dała na prawdę spore efekty. Wiele wylanych łez i potu, ale się udało! Może nie jest idealny, może nie nadaje sie jeszcze w pełni do 'normalnego' życia ale już jest bardzo dobrze. Po za tym mimo, że z poprzednim psem siedziałam dużo w psich sportach to jednak ze względu na stan zdrowia jej i wiek nie mogłam za dużo robić w tym kierunku to akurat przybycie Hatchiego do mojego domu zmieniło to! Przy nim mogłam zacząć rozwijać się na poważnie w tym kierunku. Jestem w szoku jak szybko minęły te dwa lata.. może uda mi się przez weekand skleić jakiś filmik, to na pewno go tutaj wrzucę i pokażemy jak minęły nam te dwa lata :D



Jeszcze trochę papisowaty ryjek sprzed dwóch lat <3


I poważny prawie 3 letni psiur <3

sobota, 7 listopada 2015

Wracamy do świata żywych.

Po dłuższym namyśle postanowiłam coś tu napisać, powrócić na bloga. Od ostatniej notki trochę się zminiło, będe miała tu o czym pisać na pewno. Będzie kilka recenzji (m.in. kilku rzeczy które wygraliśmy w konkursie, obroży z KudłatyArt, obroży z Superdoga, opiszę naszą samodzielnie zrobioną hopkę). Póki co mogę powiedzieć, że 18 października byłam w sumie po raz pierwszy na wystawie psów, ponieważ była w mieście obok. Mam dużo zdjęć, w sumie przewaga borderów, ale powstawiam tu kilka, proszę:


Holly, border collie.


Luna, border collie.


Owczarek niemiecki.


Evian, owczarek australijski.



Wyżeł.


Terier rosyjski.


Dog niemiecki.

piątek, 24 lipca 2015

Psio - kocie zakupy!

Ostatnio wybrałam sie na zakupy i oczywiście nie mogło sie obyć bez kupna czegoś dla zwierząt.. w końcu taka natura psiarzy i kociarzy! Akurat trafiłam na jakieś promocje w lidlu, typu że były miski, szczotki, drapaki, kuwety itp. Eh, zainteresował mnie transporter dla kota, ale zrezygnowałam, bo jednak mam inne wydatki a kociczka ładnie w samochodzie na szelkach przypięta sobie umie siedzieć a ogólnie nie wozimy jej nigdzie, tylko do weterynarza jeśli jest taka potrzeba. Ogolnie rzecz biorąc dużo nie nakupiłam a mianowicie:



Miski podwójne na stojaku. Wzięłam je z myślą o moim kocie i tym, że po prostu jak daje jej karme z saszetki to w normalnej misce jej sie ślizga a szkoda mi brudzić podłoge wysypując jej tam jedzenie. Zapłaciłam bodajże 19,99 zł w lidlu. Są bardzo praktyczne. Stojaczek jest antypoślizgowy a miseczki fajnie sie wyciąga i czyści. Jak dla mnie strzał w dziesiątke! A kupno jej było spontaniczne.


Karma w saszetkach dla kota. Ją oczywiście miałam w planach, bo to jest u nas standard. Mam wybredną kocicę i nie zje nawet szynki.. samą karme jeść chce. Suchą w sumie zje każdą ale saszetki? Tu sie też ujawnia jej wybredność.. zje albo whiskas mini albo gourmend perle lub felix. Teraz będąc w rossmanie po kilka rzeczy wzięłam tam jej jedzenie. Pudełko karmy felix kosztowało bodajże 17 albo 19 zł z groszami. Znajduje sie tam 12 saszetek. Po 3 w każdym smaku. Kurczak, wołowina, jagnięcina i królik. Dodatkowo wzięłam spróbować jakieś 3 z Winstona, czy je będzie jadła. Jedno z jajkiem, drugie z jogurtem a trzecie z jakimiś ziołami prowensalskimi czy coś. Jedna saszetka to koszt chyba 90 gr.


Kolejną rzeczą którą dorwałam to były woreczki na odchody wraz z "opakowaniem" na nie. Dałam za to 5 zł w chińskim markeie haha i mam nadzieję, że nam się kiedyś przyda nie raz. Wszystko super, tylko nie mogę sobie poradzić z tym zapięciem co przyczepiasz to pudełeczko do np smyczy to nie wiem jak go otworzyć, żeby zaczepić.. jakoś to rozkminie może :D 



Przysmaki typu "denta stix". Też dorwane w rossmanie z Winstona. Jest ich 7 w środku, bardzo podobne do tych typowyh dentastix od pedigree. Ale zapłaciłam o połowe mniej. Typowe od pedigree o tej samej wielkości i tej samej ilości kosztuje 8 zł z groszami. Ja dałam 4 zł z groszami. Hatchiemu bardzo smakują, ząbki też ma ładniutkie nadal, więc polecamy.





Ostatnią rzeczą dla zwierzaków a właściwie psa, jaką zakupiłam był szampon w lidlu. Nie orientuje sie ile wydałam na niego ale z racji, że poprzedni mi sie kończył to postanowiłam ten spróbować. Ten jest jakiś co nadaje połysku sierści czy coś takiego. Zapach ma ładny bardzo, więc zobaczymy jak w ogóle się bedzie sprawował po użyciu. Może nawet napiszemy jakąś recenzję. 











Patrycja i Hatchi.

sobota, 20 września 2014

Zakuuuuuuuuuuuuuuuupy!


To całe moje zakupy dla zwierzaczków :D Łącznie wyszło mnie za to jakieś ok. 50 zł? Jest tam dwie paczuszki smaczków (paski z rossmana), ucho wędzone, obroża, gryzak i 2 kg karmy + 2 saszetki, które dostałam gratis w nowym zoologicznym! :p 




2 kg karmy.. tak jak Hatchiemu tak i Kariśce postanowiłam zmienić karmę. Dla kotki wzięłam Cat Chow.. różne rodzaje ma tam zmieszane.. zwykłe, takie przeciw kulkom włosowym czy coś. 12 zł. kosztuje bodajże kg takiej karmy. Do 1 kg dorzucali jedną saszetkę karmy Gourmend Perle :)




Moja kotka jest bardzo wybredna i w sumie nic innego niż saszetki Whiskasa nie chciała jeść i naprawdę bardzo się zdziwiłam jak zjadła już jedną saszetkę tej karmy! Zaczęliśmy tej z kurczakiem i wcina! Skład jest taki: mieso i produkty pochodzenia zwierzęcego (w tym min. 4% kurczaka) roślinne ekstrakty białkowe, ryby i produkty rybne, składniki mineralne, cukry. 


Ucho kosztowało 3 zł. Jest z firmy Maced. Skład: ucho wołowe. Składniki analityczne: białko surowe 67,2%, tłuszcz surowy 14,8%. Włókno 5,6%, wilgotność do 12%. 







 Obroża moro. Kosztowała 10 zł. i kupiłam ją w chińskim markecie haha. Do póki nie wsiadłam do busa jak wracałam nawet nie wiedziałam, że ona świeci xd Tylko to co się włącza wypada i muszę to zaszyć po obu stronach i będzie okej. Jedyny minus tego, że sama sie zwiększa.. :/





A tu dorwałam zabawkę w chińskim markecie również i dałam za nią 6 zł. Ale już widzę, że to chyba pierwsza zabawka, która nie będzie od razu zniszczona przez mojego psa.. mimo, że chińszczyzna ale wydaje sie być niezniszczalna :o  Mój pies ma mocny zacisk szczęki i ogólnie jest masywnym psem i przy przeciąganiu sie ze mną nie poszła ani przy gryzieniu ją non stop ostrymi zębami nie ma ani śladu! Więc polecam dla psów typu pit bulli, amstafów itd które mają mocną szczenę czy szczeniaczków, które mają ostre ząbki! :D Były jeszcze niebieskie i różowe.
No i do tego jeszcze dzwoneczek Kariśce do obroży za złotówkę i nasze stałe smaczki! :D
 

środa, 17 września 2014

Co nowego u Hatchiego? :D


Witamy znowu! Dodam tu teraz piękną, długą notkę co nowego u nas.. Hatchi jakoś żyje, dajemy radę! Piesek coraz bardziej posłuszny i coraz lepiej pracuje na treningach. W ostatnim czasie uczyliśmy się i nauczyliśmy (?) kilku sztuczek. Np. "look" (pies opiera się przednimi łapami o moję rękę i zagląda pod nią - na pewno wiecie o co chodzi bo dosyć popularna teraz sztuczka), "stópki" (także dość popularna sztuczka gdzie pies staje przednimi łapami na nogach właściciela stojąc mu między nogami i tak psiak idzie). Oprócz tego cały czas wałkujemy aport i trenujemy agility. Ten sport jest naszym głównym sportem, na który zwracam chyba największą uwagę i psiakowi też najbardziej przypadł do gustu. Póki co, od samego początku uczyliśmy się stacjonat, gdzie z początku uczyliśmy się na samych podstawach i aż do wakacji tylko na niskich poprzeczkach.. potem podwyższałam, podwyższałam i już dość wysoko ma.. wg mnie niżej niż powinien mieć ale i tak chyba dobrze na niego. Dokładnie obmierzę to jak stworzymy naszą pierwszą, profesjonalną stacjonatę! Znalałam właśnie projekt i w tygodniu mam nadzieję, zrealizuje mój plan! Ćwiczyliśmy trochę czasu stref, ale doszłam do wniosku, że nie ma po co na razie.. bardziej się skupimy na przeszkodach, które są w jumpingach, tak na początek. Tunel odkąd go mamy (czerwiec) zawsze wychodzi idealnie, wiec od czasu do czasu tylko na nim ćwiczymy. Na razie w obieg poszedł slalom.. od początku nigdy nam nie chciał wyjść, mówiłam, że nic z tego nie będzie, że nie nauczy się a tu co? Jest coraz lepiej i lepiej! Wystarczyło go dobrze zmotywować! Ale teraz już wiem co robić, ha! Próbowaliśmy póki co na 4 tyczkach, ostatnio dodałam jeszcze dwie i znów zawala pies :/  Ale ćwiczymy każdy dzień, nauczy się! Już i tak bardzo duży postęp zrobił.. póki pogoda jako taka to korzystamy i przeznaczamy to na agility. Jak będzie późno-jesienna pora, pewnie będziemy wałkować obedience a w zimie zapewne to i to ale co do agility to pewnie już nie tak często jak teraz w lecie. No i odpadnie bieganie wieczorowe w zimie.. nie chcę! Obydwoje teraz dbamy o swoją dietę.. mogę liczyć na Wasze kciukasy za nas? :D Ja osobiście przez wakacje schudłam 5,5 kg! Dla mnie to mega postęp! Ale właśnie.. co do diety.. zmieniłam Hatchiemu posiłki. Dostaje już gotowane przeze mnie jedzonko. Ryż+mięsko+marchewka. Karmę też zmieniliśmy. Z gównianych firm postanowiliśmy się przerzucić na coś mniej gównianego. Wybraliśmy Purina Dog Chow! Pieskowi smakuje :)  Mimo wszystko zastanawiam się jeszcze nad zmianą na Brit, ale wszystko w czasie, póki co nie było u weta Brita więc postawiliśmy na Dog Chow, a oto nasz zakup.. 1,5 kg. psiowego żarełka :D



Szukając świeczek potrzebnych mi do sesji znalazłam kilka rzeczy o których nie wiedziałam, że istnieją haha albo też takie o których zapomniałam.. miedzy innymi taka saszetka/torba (?) która stwierdziłam, że będzie idealna na psie wyprawy czy treningi! Nie wiem skąd ona u mnie w domu się znalazła ale pamiętam, że coś takiego kiedyś u nas było haha.. zapewne coś z herbaty wygrane? No nie wiem, jest z Liptona więc pewnie wygrana jakaś. Wygląda ona z przodu tak:





A z tyłu tak:





Dlaczego dobra będzie na wyprawy czy treningi? Posiada dwie "kieszonki" na butelkę z wodą (jedna dla mnie, jedna dla psa). Ogólnie jest dość duża, pomieściłaby składaną miskę, którą mam zamiar zakupić. Zmieści też kilka zabawek czy innych potrzebnych akcesoriów. Posiada jeszcze małą ale głęboką kieszonkę, która nada się dobrze na smaczki dla psa. Ogólnie to moje znalezisko oceniam na wielki plus! I się bardzo z niego cieszę <3

Nie ominęły nas także zakupy! Tym razem zainwestowałam w piłeczkę Trixie, za 9 zł. u weterynarza, jak kupywałam karmę i dwie kości prasowane (6 zł, szt). Jest piszcząca i idealnie nadaje się dla psów średniej wielkości i dla dużych ras także :)  Cieszę się, że na wakacjach wypracowałam z nim jego zachowanie co do piszczących zabawek i się ich już nie boi a właśnie teraz się na nie nakręca najbardziej! To już nasza trzecia piszcząca zabawka, gdzie jedna z nich już nie piszczy xd



Wcześniej jeszcze kupiłam biedronkowe coś typu Denta Stix jak były od Pedigree.. te są z Activ Pet. Są dwa do wyboru. Zwykłe i z eukaliptusem. Te drugie różnią się tylko tym, że rzekomo odświeżają oddech, gdzie te pierwsze tylko mają utrzymać zdrowe zęby i dziąsła i są bez dodatku cukru. W opakowaniu znajduje się ich 30 sztuk. Pakowane są w 5 woreczkach po 6 w każdym. Mojemu odkurzaczowi smakują. Kosztuje to chyba jakoś 10 zł? Nie pamiętam w sumie. Skład ich jest następujący: zboża i produkty pochodzenia roślinnego, oleje i tłuszcze, mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego (w tym 4% kurczaka), substancje mineralne (1,5% wapń). Składniki analityczne: białko (9,5%), zawartość tłuszczu (3,5%), popiół surowy (8,5%), włókno surowe (0,5%), wilgotność (17,5%).Ogólnie wygląda to tak:



Życzymy powodzenia wszystkim i do zobaczenia w następnym wpisie!
P&H :)

czwartek, 21 sierpnia 2014

Cygaro z bażanta.

Będąc na zakupach weszłam do Rossmana po szampon dla siebie a przy okazji wzięłam smaczki dla Hatchiego te co zawsze. Natknęłam się na "cygaro z bażanta" dla psów firmy Ocanis, długość 19 cm. Wzięłam jedno na spróbowanie. Zapłaciłam 2 zł z groszami, jakoś ok. 3 zł. Wygląda ono tak :




Skład :: Mięso z bażanta, zboża , Białko surowe 62,4 % , Tłuszcz surowy 14,5 %, Popiół surowy 7,5 %, Włókno surowe 4,2 %.


Zapach nie powala, w sumie mnie osobiście aż odraża ale że mój pies to taki odkurzacz i je wszystko co ma pod pyskiem to chyba ten zapach mu nie przeszkadzał. Jak zawsze jak dostał takiego gryzaka to najpierw ponosił sobie, wypluwał i brał z powrotem (zawsze tak robi jak coś ma nowego). Ale później jak już zaczął gryźć to, to już poszło szybko. Dosłownie kilka minut i nic już nie było. Psiakowi smakowało, chyba nie mam nic do zarzucenia tutaj temu produktowi bo jak na taką cenę i w ogóle to jest plus.




Przyszła obróżka!


Dzisiaj przyszła do nas obroża z SuperDoga. Wzór "rasta" , seria Extreme , rozmiar 40-50 cm, szerokość taśmy 3 cm.
Zamówiona była  w piątek (15 sierpień) ale było to święto, więc wysłane zapewne było w poniedziałek. Tak jak pisze u nich na stronce wysyłka w 4 dniach. Wybrałam, żeby przyszła normalnie pocztą. Nawet nie brałam priorytetem, bo w sumie nam się nigdzie nie śpieszyło. Osobiście spodziewałam się, że przyjdzie w przyszłym tygodniu jakoś a tu prosze, dzisiaj listonosz przyniósł. Jest bardziej cienka, niż się spodziewałam, ale mam nadzieję, że przetrzyma mojego psa. Wydawało mi się, że będzie mieć bardziej "wyblakłe" kolory a okazuje sie, że ma właśnie strasznie żywe a żółty to prawie w oczy razi :D Koluszko, żeby zapiąć smycz jest bardzo grube i dość duże. Zatrzask lekko się zapina ale jak ciągne to nie wydaje się, żeby sie samo odpięło przy mocniejszym pociągnięciu. Można łatwo regulować długość, chociaż mi taka jak przyszła to jest idealna na Hatchiego i nie musiałam nawet zmniejszać ani zwiększać. Ogólnie póki co obroża na plus. Zobaczymy jak sprawdzi się w praktyce. Będę tu pewnie opisywać jak się sprawuje. Póki co łapcie tu mojego psiura w nowym nabytku i z góry przepraszam za jakość zdjęcia ale ciemno w domu bo pochmurno i deszcz pada cały czas a włączone światło i zdjecia robione z lampą błyskową robią swoje..